§ Boska Matryca - Gregg Braden, Kuciapka123
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
1
BOSKA MATRYCA
Łącząc naukę, cuda i wiarę
Gregg Braden
Spis treści
Wprowadzenie
......... 4
Część I
: Odkrywanie Boskiej Matrycy: Tajemnica, która łączy wszystko...............14
Rozdział I:
Pytanie: Co jest w przestrzeni pomiędzy rzeczami? Odpowiedź: Boska Matryca............14
Rozdział II:
Burzenie paradygmatu: Eksperymenty, które wszystko zmieniają............32
Część II:
Pomost pomiędzy wyobraźnią a rzeczywistością: Jak działa Boska Matryca…..........44
Rozdział III:
Czy jesteśmy biernymi obserwatorami czy potężnymi twórcami?.............44
Rozdział IV:
Raz połączeni, połączeni na zawsze: Życie w holograficznym wszechświecie............68
Rozdział V: Kiedy tutaj jest tam, a potem jest teraz: Przeskakując czas i przestrzeń w Matrycy.............81
Część III:
Przekazy Boskiej Matrycy: Życie, miłość i uzdrowienie w kwantowej świadomości ….........90
Rozdział VI:
Wszechświat do nas mówi: Przekazy Boskiej Matrycy…..........90
Rozdział VII:
Czytając w zwierciadłach naszych związków: Przekazy od nas samych..................103
Rozdział VIII:
Pisanie na nowo kodu rzeczywistości: 20 kluczy do świadomej kreacji...................123
Podziękowania
…...........132
2
Wszelka materia powstaje i istnieje jedynie przy pomocy pewnej siły...
Musimy uznać istnienie poza tą siłą świadomego i inteligentnego umysłu.
Ten umysł jest matrycą wszelkiej materii.
Max Planck, 1944
Tymi słowami Max Planck, ojciec teorii kwantowej,
opisał uniwersalne pole energii, które łączy całe dzieło stworzenia: Boską Matrycę.
Mam jedną małą kroplą wiedzy w mojej duszy.
Pozwól jej rozpuścić się w Twoim oceanie.
- Rumi
-
Boska Matryca jest naszym polem. Jest także wszystkim w naszym świecie. Jest nami i
wszystkim, co kochamy, czego nienawidzimy, co tworzymy i czego doświadczamy. Żyjąc w
Boskiej Matrycy, jesteśmy artystami wyrażającymi nasze najgłębsze pasje, lęki, marzenia i
pragnienia poprzez esencję tajemniczego kwantowego płótna. Ale my jesteśmy zarówno tym
płótnem, jak i obrazami na płótnie. Jesteśmy zarówno farbami, jak i pędzlami.
W Boskiej Matrycy jesteśmy naczyniem, w którym istnieją wszystkie rzeczy, pomostem
między kreacjami naszych wewnętrznych i zewnętrznych światów, a także lustrem
pokazującym nam to, co stworzyliśmy.
Ta książka została napisana dla tych z was, którzy tęsknią za zbudzeniem mocy swych
największych pasji i najgłębszych aspiracji. W Boskiej Matrycy jesteście zarówno nasieniem
cudu, jak i samym cudem.
3
Wprowadzenie
Podejdźcie do krawędzi.
Moglibyśmy spaść.
Podejdzie do krawędzi.
Jest za wysoko!
Podejdźcie do krawędzi.
I podeszli.
A on pchnął.
I pofrunęli.
Te słowa pokazują nam piękny przykład mocy, jaka nas oczekuje, gdy pozwolimy
sobie zaryzykować przygodę poza granicami tego, co, jak wierzyliśmy, było zawsze prawdą
w naszym życiu. W tym krótkim dialogu współczesnego poety Christophera Logue'a grupa
nowicjuszy staje przed doświadczeniem, które bardzo się różni od tego, czego oczekiwali .
Zamiast znaleźć się nad krawędzią, dzięki zachęcie swego nauczyciela znajdują się poza nią
w sposób jednocześnie zaskakujący i dodający mocy. Na tym dziewiczym, niezbadanym
terytorium doświadczają siebie w nowy sposób i w swoim odkryciu odnajdują nową wolność.
Z całym szacunkiem, kolejne strony tej książki są jak zbliżanie się nowicjusza ku
krawędzi. Opisują istnienie pola energii - Boskiej Matrycy - które dostarcza zbiornika i jest
jednocześnie pomostem oraz zwierciadłem dla wszystkiego, co powstaje pomiędzy światem
wewnątrz nas a światem zewnętrznym. Fakt, że to pole istnieje we wszystkim, od
najmniejszych cząsteczek kwantowego atomu po odległe galaktyki, których światło właśnie
dociera do naszych oczu, i we wszystkim, co jest pomiędzy, zmienia to, w co wierzyliśmy na
temat naszej roli w akcie stworzenia.
Dla niektórych z was to, co przeczytacie, będzie nowym i bardzo odmiennym
sposobem myślenia o tym, jak wszystko działa w naszym życiu. Dla innych jest to
pocieszająca synteza tego, co już wiecie lub przynajmniej podejrzewacie, iż jest prawdziwe.
Jednakże dla każdego istnienie pola energii, które łączy nasze ciała, świat i wszystko we
wszechświecie, otwiera drzwi potężnych i tajemniczych możliwości.
Ta możliwość sugeruje, że możemy być czymś znacznie więcej, niż pasywnymi
obserwatorami przechodzącymi przez moment w czasie w istniejącym już dziele stworzenia.
Kiedy spoglądamy na „życie" - na naszą duchową i materialną obfitość, na nasze związki i
kariery, nasze najgłębsze miłości i największe osiągnięcia, wraz z naszymi lękami oraz
brakiem tych wszystkich rzeczy — możemy również wpatrywać się prosto w lustro naszych
najprawdziwszych, a czasem najbardziej nieświadomych przekonań. Widzimy je w naszym
otoczeniu, ponieważ pojawiły się dzięki tajemniczej esencji Boskiej Matrycy i jeśli tak
właśnie jest, sama świadomość musi grać kluczową rolę w istnieniu wszechświata.
4
JESTEŚMY JEDNOCZEŚNIE ARTYSTAMI I
DZIEŁEM SZTUKI
Jakkolwiek niepojęta mogłaby się wydać ta idea wielu ludziom, jest to samo sedno
jednej z największych kontrowersji wśród najbłyskotliwszych umysłów niedawnej historii.
Aby zacytować, Albert Einstein w autobiograficznych notatkach dzielił się swoją wiarą w to,
że jesteśmy w istocie pasywnymi obserwatorami, żyjącymi we wszechświecie już
umiejscowionym, na który, jak się zdaje, mamy mały wpływ: „Od dawna istniał ten olbrzymi
świat" - powiedział -„który istnieje niezależnie od nas, istot ludzkich, i który stoi przed nami
jako wielka, odwieczna zagadka, przynajmniej częściowo dostępna naszym badaniom i
myśli" .
W zupełnym kontraście wobec poglądu Einsteina, który jest wciąż szeroko
utrzymywany przez wielu dzisiejszych naukowców, John Wheeler, fizyk z Princeton i kolega
Einsteina, proponuje radykalnie odmienne spojrzenie na naszą rolę w dziele stworzenia. W
sposób odważny, jasny i graficzny Wheeler mówi: „Mieliśmy ten dawny pogląd, że istniał
sobie wszechświat poza nami [podkreślenie autora], a tu oto jest człowiek, obserwator,
bezpiecznie chroniony przed wszechświatem sześciocalowym kawałkiem szyby". Odnosząc
się do eksperymentów z końca XX wieku, pokazujących nam,
jak zwyczajne patrzenie na
coś zmienia tę rzecz,
Wheeler kontynuuje: „Teraz dowiadujemy się ze świata kwantowego,
iż obserwując nawet coś tak maleńkiego, jak elektron, musimy rozbić tę szybę na kawałki:
musimy dotrzeć do środka, do wewnątrz... A więc obserwator dawnego świata powinien
zostać wykreślony z książek i musimy wstawić w to miejsce nowe słowo: uczestnik" .
Cóż za zmiana! W radykalnie odmiennej interpretacji naszego związku ze światem, w
którym żyjemy, Wheeler stwierdza, iż jest rzeczą niemożliwą abyśmy po prostu oglądali
świat wokół. Eksperymenty w fizyce kwantowej faktycznie pokazują że samo zwyczajne
patrzenie na coś tak małego, jak elektron -przez samo skupienie naszej świadomości na
tym, co on robi choćby przez chwilę w czasie - zmienia jego właściwości w trakcie
oglądania.
Eksperymenty te sugerują, iż sam akt obserwowania jest aktem tworzenia i że
świadomość dokonuje owej kreacji. Te odkrycia wydają się popierać tezę Wheelera, iż nie
możemy się już dłużej uważać wyłącznie za widzów nie mających wpływu na świat, który
obserwują.
Myślenie o sobie jak o uczestnikach kreacji zamiast jak o przechodniach po zastanym
wszechświecie przez krótki okres życia wymaga nowej percepcji tego, czym jest kosmos i w
jaki sposób działa. Fundament dla tak radykalnego widzenia świata był bazą dla serii książek i
artykułów napisanych przez innego fizyka z Princeton i kolegę Einsteina, Davida Bohma.
Przed śmiercią w 1992 roku, Bohm pozostawił nam dwie pionierskie teorie, oferujące bardzo
odmienne - i pod pewnymi względami niemal holistyczne - spojrzenie na wszechświat i naszą
w nim rolę.
Pierwsza była interpretacją fizyki kwantowej, która utworzyła płaszczyznę dla
spotkania i w efekcie przyjaźni Bohma z Einsteinem. Była to właśnie ta teoria, która
otworzyła drzwi dla tego, co Bohm określił jako „twórcze działanie ukrytych... poziomów
rzeczywistości". Innymi słowy, wierzył w istnienie głębszych lub wyższych poziomów
stworzenia, które utrzymują wzór formy tego, co dzieje się w naszym świecie. To właśnie na
tych subtelnych poziomach rzeczywistości bierze początek nasz fizyczny świat.
Jego druga teoria była objaśnieniem wszechświata jako pojedynczego, zjednoczonego
systemu natury, połączonego wzajemnie w sposób, który nie zawsze jest oczywisty. W
początkach swej pracy na uniwersytecie kalifornijskiego Lawrence Radiation Laboratory
(obecnie Lawrence Livermore National Laboratory) Bohm miał okazję obserwowania małych
5
[ Pobierz całość w formacie PDF ]