[hindi-movie] humko deewana kar gaye (2006) cd2 dvdrip,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.00:00:02:*Wype�niasz moje cia�o!00:00:05:*Wype�niasz ten �wiat!00:00:09:*Wype�niasz moje oczy!00:00:13:*Wype�niasz moje �ycie!00:00:22:*Do szale�stwa...00:00:26:*Doprowadzi�a� mnie do szale�stwa.00:00:30:*Do szale�stwa...00:00:34:*Do szale�stwa...00:00:39:*Do szale�stwa...00:00:42:*Doprowadzi�a� mnie do szale�stwa.00:00:47:*Do szale�stwa...00:00:52:*Do szale�stwa...00:00:54:*Doprowadzi�a� mnie do szale�stwa.00:01:26:*Oczy s� bezsilne.00:01:30:*Oczy s� odurzone.00:01:35:*Jak min� te chwile roz��ki?00:01:39:Co si� sta�o?|- Nic. �cie�ki stoj� otworem.00:01:47:Chod�my.|- Chod�my.00:01:52:*Takie wi�zy zosta�y stworzone, moja kochana.00:01:58:*Wi�zy zosta�y stworzone.00:02:02:*Wi�zy zosta�y stworzone.00:02:10:Wi�c?|- Wi�c?00:02:12:Co teraz?|- Nic. Jestem g�odny.00:02:16:Ja te�.00:02:17:Tam jest restauracja.|Chod�my tam.00:02:20:Dobrze. Daj mi 5 minut.|Musz� si� od�wie�y�.00:02:22:Dobrze.00:02:29:Zaparkuj� samoch�d i przyjd�.00:02:32:Spotkamy si� na dole za 5 minut.|- Jasne.00:02:57:Wy dziewczyny jeste�cie takie dziwne!00:02:59:Powiedzia�a� 5 minut,|a zaj�o ci to 40.00:03:01:W�a�ciwie to ja...00:03:02:Kto to jest, kochanie?00:03:06: Karan, to jest...00:03:14:Tak? | - To w�a�ciwie jest...|- Obs�uga hotelowa, prosz� pana.00:03:19:Pa�skie hotel wie,|�e nie powinno mi si� przeszkadza�.00:03:21:To ja go wezwa�am, Karan.00:03:25:Pa�ski uniform?00:03:28:To by�o ostatnie wezwanie zmiany, prosz� pana.|Zd��y�em si� ju� przebra�.00:03:32:Przepraszam za to, prosze pana.00:03:33:To jest bardzo nieprofesjonalne.00:03:36:Wie pan, �e mog� sprawi�, �eby pana wylano za to z pracy.00:03:38:Przepraszam pana.|- Postrz�taj ten ba�agan.|- Oczywi�cie.00:03:43:W porz�dku. To mo�e by� zrobione p�niej.00:03:45:To jest jego praca, kochanie.|Pozw�lmy mu j� wykonywa�.00:03:50:Przepraszam.|- Tak?00:04:00:To jest napiwek dla ciebie|i nast�pnym razem przyjd� w unidormie.Ok?00:04:03:B�d� uwa�a�, prosz� pana.00:04:09:Kochanie, zapomnia�em zapyta�.|Jak tam twoje zakupy?00:04:12:W porz�dku.00:04:26:Chod�, Jia.00:04:30:Witamy, panie Oberoi.|- Witam.00:04:31:Jak si� pan ma?00:04:32:Jak zwykle �wietnie. Chcecie zdj�cie?00:04:35:Panowie, to syn mojego przyjaciela.00:04:37:Dorasta� na moich oczach.00:04:41:Po nieszcz�liwej �mierci pa�stwa Oberoi00:04:45:zacz�� kierowa� interesami00:04:48:w zupe�nie niezwyk�y spos�b!00:04:50:Panie Oberoi, pa�skie ma��e�stwo i ten projekt...|Czy to nie koliduje ze sob�?00:04:52:To fuzja a nie kolizja.00:04:54:Znacie si� od pewnego czasu...00:04:56:Za co lubisz Karana?00:04:58:Utnij szybko t� list�.00:04:59:Panie Oberoi, jakby pan okre�li� swoje ma��e�stwo:|mi�o�� czy aran�acja?00:05:02:Oczywi�cie, �e mi�o��!|Ja j� kocham. I ona kocha mnie.00:05:08:Karan, prosz�!|- Czemu? Co si� sta�o?00:05:10:Nie lubi�, gdy mi si� robi zdj�cia.00:05:12:Pos�uchaj, kochanie. Jestem Karan Oberoi.00:05:14:Cokolwiek zrobi�, musi to si� znale�� na zdj�ciach.00:05:16:Przepraszamy za zak��cenie, prosze pana.00:05:17:Ale czekaj� na pana w �rodku.|- Dobrze, chod�.00:05:20:Dobry wiecz�r, prosz� pana.|- Witam.|- Dobry wiecz�r.00:05:24:Dobry wiecz�r.|- Dobry wiecz�r.00:05:26:I oto on. Witaj, m�j synu.00:05:28:Poznaj pana Wilsona.|Pan Gupta.00:05:34:Pan Thapar. |- Dobry wiecz�r. Jak si� pan ma, panie Thapar?00:05:37:I pan Mittal.00:05:38:Gratulacje, panie Oberoi.00:05:40:W�enia si� pan w rodzin� Yashvardhan.|Przejmie pan przemys� stalowy.00:05:43:Musi by� pan szcz�liwy.|Ma pan wszystko.00:05:46:Wszystko... Jeszcze co� zosta�o do wzi�cia.00:05:49:Co?|- Pa�ska firma.00:05:50:Przepraszam. Pan raczy �artowa�.00:05:52:Jestem powa�ny. Bardzo powa�ny.00:05:56:Dobrze, idziemy.|- Jestem bardzo powa�ny.00:06:01:Co si� sta�o?00:06:02:Nic.00:06:04:Po prostu patrz�, |�e Karan nie po�lubia mnie.00:06:09:On po prostu przejmuje.00:06:14:B�dzie lepiej jak si� do tego przyzwyczaisz.00:06:48:Pa�ska pizza, prosz� pana.00:06:49:Dzi�ki Bogu �e ju� jeste�. Umieram z g�odu.|- Ja te�.00:06:56:Mi�ej zabawy.|- Dzi�kuj�.00:07:00:Nic nie powiesz?00:07:02:My�l� nad tym, co powiedzie�.00:07:07:Nie zaprosisz mnie do �rodka?00:07:09:Przepraszam. Prosz�, wejd�.00:07:17:Dzi�kuj�. Lubi� t� twoj� z�o��.00:07:23:To co si� sta�o tamtego dnia...00:07:24:To ju� przesz�o��.00:07:29:Jeste� ca�kowicie przemoczona.|Czemu nie p�jdziesz si� przebra�?00:07:33:Dobrze. Dzi�kuj�.00:07:40:To jest twoje.00:07:47:Dlaczego wszyscy nie s� tacy jak ty, Aditya?00:07:51:Rozumiesz mnie bez m�wienia czegokolwiek.00:08:00:Cisza jest tak�e obca.00:08:03:Je�eli to nie otwiera zwi�zku,|to zmienia si� w zaduch.00:08:13:Kawy?|- Dzi�kuj�.00:08:27:M�j ojciec zwyk� m�wi� do wszystkich|poza moj� mam�.00:08:38:M�j ojciec mia� tylko fizyczny zwi�zek z moj� mam�.00:08:45:Bi� j�, a ona znosi�a to w ciszy.00:08:55:Mama bardzo kocha�a ojca.00:09:02:Ludzie m�wi�, �e mi�o�� mo�e zmieni� ka�dego.00:09:12:Ale nie mog�o zmieni� mojego ojca.00:09:20:Nawet dzisiaj ludzie m�wi�,|�e moja mama pope�ni�a samob�jstwo.00:09:28:Ale ja wiem, �e zabi�o j�...00:09:32:milczenie mojego ojca.00:09:39:M�j ojciec j� zabi�.00:09:43:Jego oboj�tno�� j� zabi�a.00:09:53:Pogoda na zewn�trz jest bardzo z�a.00:09:56:B�dzie lepiej, jak zostaniesz tutaj na noc.00:10:01:M�wi�, �e �wiat�o s�oneczne po deszczu jest pi�kne.00:10:07:Lubisz zimn� kaw�?|- Nie.00:10:10:Wi�c pij, p�ki ciep�a.00:10:14:Zdr�wko!00:10:25:Kto tam?|- Jest jaka� dziewczyna w pokoju na g�rze.00:10:31:Nie uwa�asz, �e powiniene� co� z tym zrobi�?00:10:34:Nawab! Ona jest przyt�oczona problemami.00:10:35:To wiem. Mo�esz sprawi�,|�e zapomni o k�opotach.00:10:38:To nie b�dzie mo�liwe, gdy b�dzie spa�a.|Musisz i�c na g�r�.00:10:41:Przymknij si�! Id� spa�, Nawab.00:10:42:Id� na g�r�, kole�.| Prosz�, id�!00:10:43:Jest bardzo p�no w nocy, Nawab.00:10:47:M�wi� ci.|Przemy�l to jeszcze raz.00:10:51:Nie chc� z tob� rozmawia�.00:10:54:Przepraszam.00:10:55:Nie, nie! Jia!|Nie m�wi�em tego do ciebie.00:10:58:Spadaj!00:10:59:Nie, nie! To nie do ciebie.|M�wi�em do Nawaba!00:11:01:O tam idzie za tob�.00:11:07:Nie mog�am spa�. Dlatego...00:11:09:Ja te� nie mog� spa�.|Dlatego ogl�dam film.00:11:14:Jaki to film?00:11:16:"Junglee".00:11:18:Shammi Kapoor!|- To m�j ulubiony!00:11:22:'To znaczy, �e kogo� kochasz.'00:11:25:'Czy wiesz, �e gdy kogo� kochasz...'00:11:27:'zam�t w twoim sercu b�dzie si� zwi�ksza�?'00:11:29:'Nie potrafisz zrozumie� moich uczu�.'00:11:34:'Kocham ci� bardzo!|Kocham ci� bardzo!'00:11:37:Jak prosto oni m�wi� "Kocham ci�".00:11:40:Popcorn?00:11:41:Chcia�abym, �eby to by�o takie �atwe.|Dzi�kuj�.00:11:45:Chcia�bym �eby to by�o takie �atwe.00:11:47:'Niestety! Co mam zrobi�?'00:11:51:Uwielbiam t� piosenk�.|Uwielbiam spos�b, w jaki on ta�czy w tej piosence.00:11:56:Shammi Kapoor. Ten cz�owiek jest Bogiem.00:12:00:Chcia�abym umie� tak ta�czy� jak on.00:12:02:Wi�c spr�bujmy.|To nie mo�e by� takie trudne. [Jasne! :-)]00:12:05:No chod�, spr�bujmy.|- Nie, nie.00:12:07:B�dzie niez�a zabawa.|Naprawd�. Chod�!00:12:10:No dalej, wstawaj.00:12:14:'Niestety! Co mam zrobi�?'00:13:02:P�yta DVD si� zaci�a.|- Tak.00:13:06:Przewin�.00:13:09:By�oby fajnie, gdyby uda�o nam si� przewin�� te� �ycie.00:13:13:Wtedy min�aby ca�a frajda �ycia.00:13:17:Ale wiedzieliby�my kt�re zwi�zki przetrwaj� pr�b� czasu...00:13:22:A kt�re nie.00:13:29:Czy chcia�aby� sp�dzi� ze mn� �ycie?00:13:32:*"B�d� ci wdzi�czny, je�eli pozwolisz mi|*powiedzie� sobie o moich uczuciach."00:13:42:*"Jestem w tobie zakochany...|*Pozw�l mi znale�� oparcie w twoich oczach."00:13:53:*"B�d� ci wdzi�czny, je�eli pozwolisz mi|*powiedzie� sobie o moich uczuciach."00:14:04:*"Jestem w tobie zakochany...|*Pozw�l mi znale�� oparcie w twoich oczach."00:14:15:*"B�d� ci wdzi�czny..."00:14:39:To ju� ranek.00:14:45:Wygl�da na to �e nie spa�e� ca�� noc.00:14:49:Czeka�em na twoj� odpowied�.00:14:56:Pozw�l mi to przemy�lec.00:15:01:Poczekaj tylko do 6 popo�udniu.00:15:05:W tej samej restauracji.00:15:07:Nie mog� przyj�� o 18.00:15:10:Bo b�d� tam od 17:30.00:15:20:Cze��... Dzie� dobry. |- Cze��... Dzie� dobry.00:15:23:Tak wcze�nie rano?|Sk�d przychodzisz?00:15:26:Poranny spacer.00:15:27:Poranny spacer... Kim on jest?00:15:29:Kto?|- Sama wiesz kto.00:15:35:No dalej, Jia. Wydu� to z siebie.00:15:39:Ma na imie Aditya...|- I?00:15:43:Te� pochodzi z Indii.00:15:45:Spotkali�my si� przez przypadek|i to by�o moje przeznaczenie.00:15:52:Sama nie wiem jak to wszystko si� sta�o.00:15:54:Nie mog�... wiesz co m�wisz, Jia?00:15:59:Wiem tylko jedno.|�e on jest dla mnie tym jedynym.00:16:03:Jest taki uroczy... taki troskliwy...|i taki zabawny.00:16:08:Jest bardzo przyjacielski i opieku�czy.00:16:11:A najwa�niejsze jest to,|�e gdy jest ze mn�...00:16:15:on jest tylko ze mn�.|Sprawia �e �yj�.00:16:20:Widz�.|Ale zapominasz, �e...00:16:25:jeste� Jia Yashvardhan|i masz si� sta� Jia Oberoi.00:16:32:Te dwa imiona znacz� o wiele wi�cej00:16:35:ni� twoje �ycie i szcz�cie.00:16:43:My�l�, ze nie znasz Karana Oberoia.00:16:47:Pami�tasz na przyj�ciu zar�czynowym...00:16:51:redaktor krajowej gazety upi� si�...00:16:54:i narzuca� ci si� |na oczach ca�ej prasy.00:16:59:Tak, ale mu to wybaczy�am.00:17:01:Ale nie wiesz o tym, �e tydzie� p�niej...00:17:06:ten redaktor zgin�� w wypadku samochodowym.00:17:12:A biuro wydawnictwa gazety zosta�o spalone.00:17:20:Karan Oberoi nigdy nie wybacza.00:17:26:Kiedy ci� kocha, ma ci� na w�asno��.00:17:30:Nie dbam o to, Jenny.|Po prostu nie dbam o to.00:17:33:Nie przejmowa�am si� tym, |dop�ki nie spotka�am tego jedynego.00:17:36:Nie znam go.|On taki jest.00:17:41:Cze��, s�odka.|M�wisz o mnie?00:17:44:To znaczy �e jest szale�czo ...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]